Rojst (2018)

Długo zbierałam się, żeby tutaj powrócić. Franek skończył już rok, więc i ja postanowiłam wrócić z urlopu macierzyńskiego na bloga. Myślałam, że już nie wrócę, ale ilość włożonej pracy w postawanie tego mojego małego świata przekonała mnie, że warto wrócić. Pierwszy wpis po „przerwie” nie będzie o książce, a o serialu. Polskim serialu.

Pewnego razu słuchując pomieszania polskiego rapu z muzyką rockową na YouTube włączył nam się utwór „Wszystko czego dziś chcę” w wykonaniu Brodki. Od razu teledysk wydał mi się za bardzo filmowy, a jak się później okazało to ścieżka dźwiękowa z serialu Jana Holubka – „Rojst”, który postanowiliśmy z mężem pooglądać. Ze średnim nastawieniem, bo poprzedni polski serial, który zamierzaliśmy oglądać trochę nas zawiódł obejrzeliśmy pierwszy odcinek. 

„Rojst” opowiada historię dosyć tajemniczych wydarzeń w pewnym polskim miasteczku. W serialu nie poznajemy jego nazwy. Wydarzenia prezentowane w serialu dzieją się w połowie lat 80. XX wieku, a więc w czasach PRL. W owym miasteczku dochodzi do podwójnego zabójstwa, władze szybko znajdują sprawcę, jednak sprawa wcale nie jest tak prosta jak pierwotnie się wydaje.
Serial naprawdę zachwyca. Nie tylko fabułą, która jest dopracowana i która wciąga od pierwszej minuty pierwszego odcinka do ostatniej ostatniego. Osobiście zachwycałam się zdjęciami, których kunszt komentowałam w trakcie każdego seansu, grą aktorską. Nie spodziewałam się, że ten serial tak bardzo mnie zachwyci. W „Rojście” znalazłam wszystko co lubię: niespodziewane zwroty akcji, nieszablonowe wątki oraz tajemnicę, która rozwiązuje się dopiero na końcu. Akcja toczy się tak, że oglądając go niczego nie możemy być pewni, a finał rozbroi każdego.  Trzeba uważać, bo naprawdę można przepaść w tym komunistycznym bagnie, oglądasz, wkręcasz się w fabułę, a tu zonk – koniec sezonu. 

Nie spodziewałam się, że „Rojst” tak bardzo mnie zachwyci, to serial, na którego kolejny odcinek oczekiwałam w ogromnym napięciu, szkoda, że odcinków w pierwszym sezonie pojawiło się tylko pięć. Mam ochotę na więcej, a Tobie jeżeli wahasz się czy obejrzeć „Rojst” serdecznie polecam, jeżeli lubisz takie trzymające w napięciu seriale.

[źródło obrazów: (1) (2)]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz